Co u Was słychać? Czy zgodnie z obietnicą pochwaliliście się co wyczynialiśmy przez trzy tygodnie pracy? Czy Wasi rodzice, babcie, wujkowie i chomiki wiedzą, jak dobrymi malarzami jesteście? Nieeeee??? To teraz mogą podziwiać to w naszej pirackiej galerii, aj jaj! Wszystko zaczęło się od pewnych sanek i wielkiego kartonu, który Wasz Kapitano przytargała do szkoły! Wyglądałam, jak chodzący prezent, a moja załoga chichotała, jak po zjedzeniu paczki żółtego sera. Tak było! Po burzliwym zebraniu chwyciliśmy za farby, pędzle i obowiązkowo maseczki do pracy grupowej- nasza praca musi być bezpieczna, a że zadanie było ściśle tajne i fajne, maseczki poszły w ruch! Do pomocy zaangażowaliśmy też dzieci ze świetlicy. Każda para rąk na pokładzie, to dodatkowe metry pomalowanego plakatu. Śmiechom, wygłupom, ale przede wszystkim ciężkiej, dokładnej pracy nie było końca. I tak oto, po trzech tygodniach wspólnych zmagań na szarym kartonie ukazała się magiczna, kolorowa wyspa piratów. Heniu i Mieciu- moi krokodylowi pomocnicy, od razu spakowali walizki i w nocy o północy, zupełnie nic nie mówiąc, zwiali na wyspę. Już niedługo poczytacie o ich szalonych przygodach. A tymczasem, podziwiajcie jak pracowała cała załoga „Klubu pirata”, Kapitan oraz dzieci ze świetlicy. Brawo My!!!